7 lutego 2011

28 / 365


Tej nocy moja śliczna AnaTema urodziła czwórkę kociąt. To jedno z nich, dosłownie godzinę po narodzeniu. Wiedziałam, że tego wydarzenia już nic dziś nie przebije.

Ten miot jest dla mnie szczególnie ważny, bo to pierwszy pochodzący od koteczki urodzonej w mojej hodowli - i one, i matka mają to samo "nazwisko".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz