14 marca 2013

Santa Evita

Miałam okazję widzieć ją w przepięknych, wysmakowanych, zawsze dopracowanych do najdrobniejszego szczegółu stylizacjach. W Top Model pokazała się w całej krasie swej niebanalnej urody i subtelnego uroku. Santa Evita.

Nagranie możesz obejrzeć TUTAJ (w roli drugoplanowej - dorodny ptasznik, więc zachęcam! ;) )

Pojawiła się już tu na blogu w ramach niedokończonego Projektu 52 na zdjęciu nr 23. Pojawia się i dziś. Miłego oglądania.

___

I have seen some of her stylizations: beautiful, sophisticated, with meticulous attention to the smallest details. Her original beauty and subtle charm enchanted the jury of Top Model. Santa Evita.

You can see her performance HERE. There is a giant spider involved, so don't miss it ;)

She appeared here, on Route365, in 23rd picture  of unfinished Project52. Some more pics today - enjoy!


8 marca 2013

Szczęśliwego Nowego Roku / Happy New Year

We wtorek świętowaliśmy chiński Nowy Rok. Znowu. Już chyba 4 raz. Jak dobrze pójdzie, to do lipca jeszcze poświętujemy. Rok Wodnego Węża to czas zbierania plonów z tego, co zasialiśmy w roku Wodnego Smoka - obyśmy mieli powody do świętowania przez cały rok!
___

We were celebrating Chinese New Year on Tuesday - the Year of the Water Dragon. Again. Fourth time or so. This year is the time to gather fruits of the actions taken in previous year, the Year of the Water Dragon. Let there be reasons to celebrate all year long!


4 marca 2013

Boska i Valwit - obłąkane zaręczyny / mad engagement

Boska i Valwit przyjechali do Polski na kilka dni. Wpadli z wizytą, wymiziali koty, a ja - perfekcyjna pani domu - zamiast dać im herbaty i zabawiać towarzyską konwersacją, wywlokłam ich do ruin psychiatryka w Otwocku na malutką sesję.

Było słonecznie i pyliście. Było trochę straszno, trochę ciemno, trochę niepokojąco. Było  fantastycznie i radośnie. I bardzo brudno.

___

Boska and Valwit came to Poland for few days only. Visited me, played with cats. I proved to be not much of a perfect host, because instead of pouring them tea and offering a smalltalk, I took them to Otwock, to the ruins of an old mental asylum.

It was sunny and dusty. Sort of scary, dark and disturbing. Amazing and joyful. And very grimy.



 A jak już ubrudziliśmy się od stóp do głów... nagle!

___

Just about time we've all got covered with dirt... suddenly!


Ślub będzie w piątek trzynastego. Bardzo adekwatnie.
Choć ponoć ma być bardziej... konwencjonalnie. Jak wyjdzie? Zobaczymy już we wrześniu, bo i ja, i mój aparat tam będziemy.

___

The wedding is planned on Friday, the 13th. How appropriate.
It is supposed to be more... conventional. Will it be? We will see in September this year. Me and my camera will sure be there.