25 stycznia 2011

15 / 365


Jazda obowiązkowa dla mieszkańców Warszawy, czyli fioletowy Pałac. Wracałam od znajomych, nie miałam statywu ani zamiaru fotografowania nocą, ale wewnętrzny imperatyw mnie pognał. Udało się coś ustrzelić i obrobić, ale w chwili, gdy wyeksportowałam zdjęcia, mój dobry humor zniknął. To co się wyeksportowało nie nadawało się do określenia innymi słowami, niż mocno obelżywe.

Po godzinie walki i konsultacjach z P. udało się wreszcie zlokalizować winnego (wtyczka do dodawania podpisów i eksportowania) oraz obejść te durnowate kompresje. Uff, dzięki, P.!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz