21 stycznia 2011

11 / 365




Nie za bardzo umiem obrabiać zdjęcia. Jeszcze kolorowe jako tako idą, ale czarno-białe to dla mnie - nomen omen - czarna magia. Mam co prawda wtyczkę, która pozwala na robienie cudów na kiju w cz-b, ale jakoś nie potrafiłam się z nią zaprzyjaźnić. Dopiero sesja z P. otworzyła mi oczy. Zaczęłam wreszcie kojarzyć te dziwne funkcje z efektami, jakie wywołują i moja zachowawczość zniknęła jak sen jaki złoty. Zaczęłam poczynać sobie dużo odważniej w obróbce i wreszcie moje zdjęcia zaczęły zbliżać się do tego, co chce pokazać.

To jedno z tych zdjęć, które zostały obrobione na nowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz