10 czerwca 2011

151 / 365


Dziś szału nie ma, bo spędziłam ranek u weterynarza, asystując przy podawaniu narkozy kociakom i przeczekując w poczekalni ich kastrowanie. Wiem, że nie ma powodu do zdenerwowania, ale i tak się denerwowałam, więc nie miałam kompletnie głowy do obrazków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz